Tym razem coś na te chłodne dni. Danie może nie dietetyczne ale z pewnością przepyszne. Co prawda jest to jedna z tych potraw, która wymaga od nas poświęcenia jej troszkę więcej czasu ale myślę, że każdy zgodzi się z tym, że warto :) A do wykonania lasagne potrzebujemy:
- 500 g mięsa mielonego (mięso wybierzcie wedle Waszego uznania),
- oliwa z oliwek,
- 1 cebula,
- 1 marchew,
- czosnek,
- 750 g passaty pomidorowej,
- 1 opakowanie makaronu do lasagne,
- 20 g masła,
- 30 g mąki pszennej,
- 400 ml ciepłego mleka,
- tarta gałka muszkatołowa,
- sól,
- pieprz,
- 300 g tartego sera mozarella,
- 60 g parmezanu - opcjonalnie
Na patelni rozgrzewamy oliwę. Cebulę siekamy i podsmażamy. Dodajemy czosnek. Marchewkę ścieramy na grubych oczkach. Do cebuli i czosnku wrzucamy mięso. Wszystko ze sobą przesmażamy. Po ok. 10 minutach dodajemy marchewkę. Przyprawiamy solą i pieprzem. Czekamy kolejne 10 minut aż marchew zmięknie. Dodajemy passatę i dusimy ok. 20 minut na wolnym ogniu.
W osobnym garnku podgrzewamy mleko. Powinno być ciepłe. W rondelku rozpuszczamy masło. Następnie dodajemy mąkę i energicznie mieszamy. Powinna powstać dość gęstej konsystencji zasmażka, do której wolnym strumieniem dodajemy mleko - cały czas mieszając! Sos będzie nam gęstnieć więc musimy pamiętać aby ilość mleka była odpowiednia, jeśli uważacie że 400 ml to za mało - śmiało dodajcie jeszcze troszkę. Sos beszamelowy doprawiamy 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej, solą i pieprzem.
Do naczynia żaroodpornego dajemy najpierw sos mięsny. Nie może być on zbyt gęsty ponieważ makaron musi się w nim ugotować. Na sos układamy płaty makaronu. Następnie znów sos mięsny, warstwa beszamelu, warstwa sera i znów makaron. Czynność tę powtarzamy aż ułożymy 3 pełne warstwy. Na wierzch kładziemy jeszcze sos beszamelowy i ser. Całość przykrywamy folią aluminiową.
W piekarniku rozgrzanym do 180 stopni Celsjusza pieczemy lasagne przez 40 minut. Następnie ściągamy folię i pieczemy jeszcze kolejne 10 minut tak, aby nasz ser z wierzchu idealnie się zarumienił.
Po tym czasie wyciągamy formę, z wierzchu całość możemy posypać jeszcze tartym parmezanem.
Aby nasza lasagne ładnie wyszła z formy musimy odczekać jakieś 15 minut aby całość delikatnie się ostudziła. Po tym czasie możemy kroić i zajadać się pysznym daniem. Smacznego! :)
Lasagne |
Lasagne |
Po więcej przepisów zapraszam na: https://smakujcodnia.blogspot.com/
O rany, tak dobrze wygląda, że aż głodna się zrobiłam! ;)
OdpowiedzUsuńto chyba moje ulubione danie, baaardzo lubię takie zapiekanki makaronowe, w każdym wydaniu :-)
OdpowiedzUsuńNajwiększym fanem lazani jest mój syn. Zawsze jak przyjeżdża to mu robię :)
OdpowiedzUsuń